Coraz częściej wpadają mi w oczy artykuły i posty mówiące o tym, że część kobiet chce wziąć drugi ślub, ale boi się opinii znajomych. Jeśli ślub, to jak się ubrać, czy ślub zrobić tylko ze świadkami czy zaprosić rodzinę i przyjaciół. Przyznam, że postanowienia o formie drugiej uroczystości w większości przypadków są trudne i dla kobiet, i dla mężczyzn.

 

 

Kobieta chciałyby przeżyć ten dreszcz emocji, poczuć się znów wyjątkowo i widzieć zachwyt w oczach swego przyszłego męża. To raczej się nie zmienia, nawet z wiekiem. Mężczyżni na ogół, nie są wylewni w tematach organizacji ślubu, wesela, czy przyjęcia. Często mówią do swojej kobiety: „Zrób jak uważasz.” W białych rękawiczkach wycofują się z organizacji ślubu, chociaż tak na prawdę też wewnętrznie to przeżywają.

W wielu przypadkach kobiety mogą cieszyć się z tej decyzji przyszłego męża. Jeśli nawet same wezmą trudy organizacji na siebie,  to unikną awantur w trakcie. Warto wspólnie ustalić kogo chcecie zaprosić i ustalić budżet. Informuj partnera co załatwiłaś i czy to akceptuje.

Uwierzcie mi, z mojego ponad 20 letniego doświadczenia w branży ślubnej wiem, że mężczyznom obojętne jest jaki będzie kolor obrusu, rodzaj ciasta, a na wiele rzeczy zgodzą się, aby mieć święty spokój. Jeśli masz to na uwadze, to organizacja przebieganie doskonale. Dużym udogodnieniem są grupy na Facebooku, gdzie zawsze możesz zadać pytanie i wybrać rozwiązania, które Tobie odpowiadają. Warto też oddać sprawy profesjonalnym Wedding Planner’om.

 

Czy obawy i dylematy związane z opinią „co ludzie powiedzą” mają sens?

W moim przekonaniu nadmierne przejmowanie się nie ma żadnego sensu.  Drugi ślub niesie za sobą również doświadczenia życiowe i świadomość, że są ludzie w naszym życiu, którzy zawsze są nastawieni na „nie” i zawsze będą krytykować decyzje.

 

Zawarcie związku małżeńskiego to nie licytacja i spełnianie oczekiwań innych wobec tego jak ma on wyglądać.

 

W skrócie, opowiem Ci o moim drugim ślubie.

Dokładnie trzy lata temu, w styczniu, dwa dni przed skokami w Zakopanem, mój obecny mąż, a wtedy partner Tomasz, wczesnym rankiem, prawie zrzucił mnie z łóżka i wydał oświadczenie 🙂 „Pobieramy się! Nie będę Cię dłużej prosił i czekał.” Ślub odbył się po 7 miesiącach, 22.08.2019 r. Przyjęcie było skromne, bez rytuałów, które towarzyszą pierwszym ślubom. Taka była nasza decyzja.

Pomimo, że mieliśmy przypadek, że pojawiła się osoba, która chciała, aby do ślubu nie doszło, a przynajmniej skłócić część rodziny, to w ogóle nie zawracaliśmy sobie tym głowy. To scenariusz do filmu 🙂 Do dzisiaj z przyjemnością patrzymy na zdjęcia, które przywołują nam wspomnienia naszej uroczystości, emocje i prawdziwą radość, że końcu będziemy rodziną, będziemy małżeństwem. Relacja z naszego ślubu i wesela jest dostępna na naszej stronie – zapraszam tutaj

 

Na temat ubioru na drugi ślub, zamieściłam swoje patrzenie na osobistym koncie Facebook

Chciałam, aby ślub  był w 2020, ale twarda i nieugięta decyzja Tomasza, aby to był rok 20219, była najlepszym co mogło nas spotkać. Żyjemy i mieszkamy na dwa kraje, w Polsce i w Norwegii. Już pół roku po ślubie, podczas zamknięcia granic w 2020 roku, restrykcje wjazdowe do Norwegii nie pozwoliłby mi na powrót do domu jako turystka, bo nie mieliśmy unormowanego statusu prawnego.

Te przepisy dały też do myślenia, że żyjemy w dość niepewnych czasach pandemii, gdzie miłość i uczciwość wobec siebie to nie wszystko. Tak naprawdę nie wiemy co się wydarzy za kilka minut, a co dopiero za kilka tygodni czy miesięcy. Zdarzają się nieplanowane sytuacje, ciąże, choroby, wypadki, odchodzą ludzie w różnym wieku ze świata. W polskiej mentalności to często temat, którego się nie porusza. Gdy coś się wydarzy, wtedy są problemy. Ileż przykładów można przytoczyć na faktach, gdy nie można odwiedzić w szpitalu swojego partnera, czy partnerki z nieformalnego związku. Są i inne skomplikowane podobne przypadki.

Nieważne, czy masz 30, 50, 60, 90 lat, uczcijcie swoją miłość! Niech ten dzień będzie tak uroczysty jak Ty i Twój narzeczony, czy partner czujecie się na ten moment. Każdy ma prawo do swoich decyzji.  Twoja mama, teściowa, czy ciocia itp. miały swój ślub i zapewne zrobiły to po swojemu na tamten czas. A gdy są już doświadczone swoimi przeżyciami i obawami z przeszłości,  to zapewne nie będą się wtrącać, abyś nie musiała tego samego przechodzić co One.

Bądź Szczęśliwą Kobietą 🙂