To była moja pierwsza sesja fotograficzna sukni ślubnych w Norwegii.

Pamiętam jak dziś, jak było wtedy zimno a wiatr szalał niemiłosiernie. Nie było garderoby, modelkę przebierałam na skałach 🙃

 

Modelka biegała boso po skałach i nie sprawiało Jej to problemu. Była zahartowana, jak na Norweżkę przystało 👏

Pokrowce z sukniami przycisnęłam kamieniami, aby same nie odfrunęły i nie wpadły do fiordu 🤦‍♀️

Z fotograf Agatą, jak sarenki przeskakiwałyśmy skały i rozlewiska wody, aby uchwycić takie ujęcia 🤩

Pozdrawiam wszystkich sprytnych i kreatywnych fotografów 👏👏

Ps. Zdjęcia z przed kilku lat, a nadal cieszą i przywołują piękne wspomnienia 🥰


Co kobiecie poprawia nastrój? Mnie na pewno przywołanie momentów, w których czułam się wyjątkowo. Pozwalają mi na to zdjęcia rodzinne i zawodowe. Powspominać – dobra rzecz! 
😀😀

Na parę chwil można przenieść się w inną rzeczywistość.

Właśnie te trudne warunki i nasz pomysł na radzenie sobie z nimi – ataki śmiechu i w finale fantastyczny efekt końcowy, aż chce się krzyczeć – Jestem Szczęśliwą Kobietą !!