Spełnione marzenia

Moim pierwszym wspomnieniem z dzieciństwa, które wciąż jest żywe, jest obraz drzemiącej matki i szeroko otwarta szafa. Często, zmęczona po nocnej zmianie, pozwalała mi buszować wśród ubrań. Wkrótce stało się to dla mnie swoistym rytuałem. Opróżniałam mebel, każdą półkę i zachwycałam się materiałami. Oczywiście mama musiała później to wszystko schować na swoje miejsca. Nigdy jednak nie narzekała. Kiedy trochę później zaprzyjaźniłam się z igłą i nożyczkami, zdarzało mi się „przeprojektować ” ulubioną sukienkę rodzicielki, wycinając w niej artystyczne dziury.

Jako wrażliwa nastolatka, harcerka, obcując z potrzebującymi, chciałam zostać pielęgniarką, żeby pomagać innym. Ostatecznie jednak wzięło górę zamiłowanie z dzieciństwa i wybrałam Szkołę Odzieżową w Tarnowskich Górach. Nauczyciele szybko odkryli mój perfekcjonizm i zdolności. Skutkiem tego było przeniesienie mnie do klasy wyższej, gdzie wraz z najlepszymi uczennicami opracowywałyśmy formy i szyłyśmy pierwowzory. Egzaminy zdała z wynikiem celującym, co dodało mi skrzydeł i umocniło mnie w wybranej pasji.

Śluby i suknie od zawsze mnie inspirowały. Marzyłam o własnym salonie, gdzie każda kobieta znalazłaby wymarzoną kreację na ten niepowtarzalny dzień w życiu. Pełne zaangażowanie, umiejętności i wiedza, pozwoliły mi zaryzykować  i stworzyłam królewskie miejsce dla kobiet. Tym sposobem logo, w dedykacji dla klientek, uwieńczyłam koroną.

 

To początek mojej historii i Ksymeny…

Dziękuję wszystkim, którzy od 15 lat dzielą ze mną pasję.

Wszystkim Klientkom życzę wszelkiej pomyślności.

                                                 

                                                     ~  Iwona Czapla